Obudziłeś się rano przygnębiony
Rozglądam się nerwowo po pokoju szukając niczego wzrokiem. Przygnębienie mnie porażało. Żeby poprawić sobie humor zacząłem grać w Doiroi so Charmander (Gra o charmanderku w japonii xD)
Grając usłyszałeś rozmowę rodziców o podziale majątku po twoim dziadku
Przez pierwszy moment zastanawiam się chwilę.
- O co im chodzi? - myślę sobie.
Idę do rodziców i pytam ich o co chodzi.
- Twój dziadek spisał testament i odbieżemy należne nam rzeczy ale tobie też coś zostawił
- Pokaż to. - Mówię do rodzica i czym prędzej czytam testament.
Zpbaczyłeś część dotyczącą ciebie " Dla mojego ukochanego wnuka mam coś w mojej szkrzynce aby mógł wprowadzić w życie to czego go nauczyłem"
Nie interesowało mnie już nic. Oddałem testament i zacząłem szukać skrzynki. Gdy ją znajdę idę do swojego pokoju i dopiero tam ją otwieram.
Po długich poszukiwaniach znalazłeś szkrzynie i zabrałeś ją do swojego pokoju
Siadam wygodnie na łóżku, zasłaniam zasłony i otwieram skrzynkę.
W skrzyni był pokeball portfel i list
Na początek czytam list.
" Mój drogi Kasuge nie zostało mi zbyt dużo czasu więc chciałbym abyś uczynił to o co cię prosiłem wyrusz w podróż. Na początek weź ode mnie tego pokemona i 5000$ pokedex i pokeballe dostaniesz od mojego przyjaciela Augusta więc weź pokemona i idź do niego."
Tak bardzo się ucieszyłem, że radość zaczęła ze mnie wypływać. Zacząłem się pakować. Schowałem w bezpieczne miejsce portfel i wypuściłem pokemona.
Zobaczyłeś 
Wtedy prawie wybuchnąłem ze szczęścia. Mój ulubiony pokemon i należał do mnie! Czym prędzej ruszam do przyjaciela dziadka i odbieram dexa.
Po drodze spotkałeś rodziców pytających się ciebie gdzie to znowu idziesz
- Mamo, tato chyba czas na to, żebym wyruszył w swoją podróż pokemon. Wiem, że się o mnie martwicie, ale uważam, że już nastał odpowiedni moment.
- Dobrze dobrze więc idź już sobie
- Hehe łatwo poszło. - Pocieszyłem się w duchu. Tak więc idę do przyjaciela dziadka po dexa.
Dom Augusta był nie daleko po chwili stałeś już pod wejściem do domu staruszka
Pukam. Gdy starzec otworzy drzwi pokazuję mu list. Najprawdopodobniej zrozumie o co chodzi.
August otworzył drzwi i przeczytał list.
- Więc wreście ruszasz w podróż czyli bez tego się nie obejdzie.
Dostałeś pokedex i 5pokeballi
- Super. Dziękuję panu bardzo. - Odpowiadam staruszkowi.
Skanuję charmandera dexem.
Charmander
Zdecydowanie woli gorące miejsca. Ponoć, gdy pada deszcz, z końca jego ogona wydostaje się para.
Płeć: Samiec
lv5
Ataki: Scratch, Growl
W takim razie teraz jestem gotów, by wyruszyć w swoją podróż. Idę w kierunku pierwszego Gymu.
Ruszyłeś w stronę miasta Pewter lecz aby tam dojść musiał przejść przez Viridian City
Więc idę do Viridian City.
Idąc spotkałeś 
- Świetnie. Charmander to będzie dobry sprawdzian dla Ciebie. Przyjmujemy postawę defensywną. Zobacz, na co stać Pidgeya, a potem zaatakuj go z całej siły!
Pidgey sypnął piaskiem w oczy Charmandera i uderzył go Tackle Charmander nadal nic nie widzial
- Charmander wytrzyj oczy i nie ruszaj się ! Gdy już będziesz widział postaraj się zajść wroga od tyłu i zaatakować go ogniem z ogona!
Charmander wreście zaczął widzieć lecz gdy chciał zajść przeciwnika od tyłu ten szybko wzleciał w powietrze a potem uderzył Tackle
- Charmander musisz uwierzyć w siebie ! Zaatakuj z wściekłością Scratch!
Charmander użył bardzo mocnego Scratch Pidgey padł.
Charmander +2lv i [40%] uczy się Ember
(dopisz sobie przy pokemonie te procenty expa)
- Charmander jesteś świetny. - Podchodzę do pokemona i tulę go. Rzucam pokeballa by złapać Pidgeya!
Po kilku obrotach pokeball zatrzymał się i usłyszałeś ding złapałeś Pidgeya
Powszechnie występuje w lasach i gajach. Trzepocze skrzydłami przy ziemi, aby wzbić oślepiający piasek.
Płeć: Samiec
lv6
Ataki: Tackle, Sand-attack
- Super. Mam już dwa pokemony. - Pomyślałem.
Sprawdzam czy niczego nie zapomniałem i ruszam dalej w stronę Viridian City.
Niczego nie zapomniałeś i ruszyłeś w stronę Viridian City
W trakcie podróży ogłaszam przerwę. Znajduję odpowiednie miejsce i wypuszczam pokemony.
- Przywitajcie się. Jesteśmy jedną drużyną.
Znalazłeś polankę i wypuściłeś tam pokemony
- Jesteśmy drużyną. Działamy i walczymy razem. Chcę, abyście się polubili.
Pokemony po kilku rozterkach wreście się polubiły
- I to mi się podoba. Ok koniec postoju. - Mówię i chowam pokemony. Następnie ruszam dalej.
Ruszyłeś w stronę Viridian City ale spotkałeś 
- Ok teraz Ty Pidgey! Użyj sand attack i wzleć w powietrze!
Snorunt znokautował Pidgeya atakiem Powder Snow
- O nie. W takim razie teraz Ty Charmander ! Jesteś typem ognistym, więc masz przewagę! Zmieć z powierzchni ziemi wroga w zemstę za Pidgeya Emberem!
Snorunt padł.
Charmander +2lv i [25%]
- Pięknie! Charmander jesteś niezastąpiony! - Chowam pokemona. Idę dalej w stronę Viridian City.
Dotarłeś wreście do miasta
- Uff... w końcu. - Poczułem ulgę. Idę do PokemonCenter w celu uleczenia pokemonów.
Twoje pokemony zostały uleczone
( jak twoj pokemon wbije lv to stare % sie nie liczą więc Charmander ma [25%]
Teraz idę do Pokemon Mart i proszę sprzedawcę o Cennik
Potion 100$
Antidote 100$
Pokeball 200$
- Biorę 3x Potion oraz 2x Antidote.
-Należy się 500$
- Płacę 500$, pakuję zakupy i wychodzę ze sklepu. Szukam czegoś, co może zaoferować mi miasto.
W mieście był stadion ale narazie zamknięty
Jeśli nic więcej nie ma ciekawego w mieście szukam trenerów pokemon, których mogę wyzwać na pojedynek.
Spotkałeś jakąś trenerkę pokemon
- Witam. Masz ochotę na walkę pokemon? - Pytam.
- Tak ale tylko 2vs.2
- Hmn... w sumie każde doświadczenie nie jest złe. - Pomyślałem.
- Zgadzam się. - Powiedziałem trenerce i wypuściłem swoje poki.
- Czas na mnie wychodźcie Quagsire i Poliwhirl
- Charmander stań z tyłu, gdy Pidgey będzie robił Sand Attack! Następnie, gdy wrogie pokemony będą walczyły z piaskiem Charmander mocny Ember!
Twoja strategia nic nie dała piasek został zatrzymany przez Water Gun Poliwhirla a Pidgey oberwał solidnie od Water Gun Quagsira
- Pidgey wzleć wysoko w górę i zniknij wrogom. Charmander wbiegnij w wrogie pokemony i atakuj je Scratchem! Wtedy Pidgey wbij się z całym impetem w któregoś z pokemonów! (Tylko nie charmandera)
Quagsire wystrzelił w Charmandera Mud Shot a ognisty stworek momentalnie padł
- Charmander wracaj do Pokeballa - Krzyczę i wracam pokemona. Został Pidgey. W nim nadzieja.
Wodne pokemony wystrzeliły Water Gun i Pidgey padł
- Pidgey wracaj do pokeballa ! - Wracam pokemona.
- Jesteś dobrą trenerką ;] - Mówię do przeciwnika. Idę do pkmnc by uleczyć poki.
- Twoje pokemony zostały uleczone
- Pytam ludzi dlaczego tutejszy Gym jest zamknięty.
Nikt jednak nie wiedział dlaczego sala była zamknięta
No nic niestety nie zrobię. Wychodzę z miasta i idę do Viridian Forest.
W lesie zauważyłeś dzikiego 
- Idź Charmander! Atakuj od razu mocnym Ember!
Pinsir mocno oberwał lecz oddał potężnym Seismic Toss
- Dobrze Charmander teraz użyj donośnego Growl a później podbiegnij do wroga i wal mocnymi Scratch!
Pinsir zablokował Scratch swoim Vicegrip
- Teraz gdy jesteś blisko Pinsira spal go! Użyj swojego ognia z ogonka oraz Ember!
Pinsir padł.
Charmander + 3lv uczy się Smokescreen
- Charmander super! wracaj do pokeballa!
Rzucam pokeballa w celu złapania Pinsira.
Pokeball kręcił się i kręcił aż wreście złapałeś Pinsira
Pinsir
Jeśli nie uda mu się zmiażdżyć przeciwnika swoimi szczypcami, kołysze nim i rzuca o ziemię.
Płeć: Samiec
lv9
Ataki: Vicegrip, Focus Energy, Bind, Seismic Toss
Świetnie! Zabieram wszystkie swoje rzeczy i ruszam dalej.
Podczas dalszej drogi przez las nic nie zobaczyłeś
Zaczynam iść nieco szybciej, by wcześniej znaleźć się w Pewter City.
Wreście wyszedłeś z lasu
Wchodzę do miasta i szukam centrum pokemon. Leczę pokemony i szukam miejsca do snu. Muszę w końcu odpocząć.
Znalazłeś centrum pokemon, siostra Joy zabrała twoje pokemony i dała ci klucz do pokoju
Odbieram pokemony i idę do pokoju. Od razu kładę się spać.
Odebrałeś pokemony i poszedłeś do swojego pokoju
W pokoju kładę się na łóżko i rozmyślam o swych przyszłych przygodach. Następnie szybko zasypiam...
Sen minął spokojnie rano obudziłeś się wypoczęty
Pięknie. Jestem gotów do walki z liderem gymu!
Zacząłeś myśleć nad strategią
Obmyśliłem strategię...
Zastanawiasz się co teraz zrobić
Idę do gymu....
- Witaj nazywam się Brock i pewnie chcesz stoczyć ze mną pojedynek?